Cześć, dzisiaj zapraszam Was na krótki poradnik dotyczący łowienia leszczy bardzo późną jesienią na wodach typu kanał. Mam nadzieje że Wam się spodoba. Zapraszam do czytania i komentowania.
Wędziska i kołowrotki:
Przypon:
Zestawy końcowe są bardzo istotne. Można nawet powiedzieć że często są ważniejsze od samej zanęty która jest również istotna na tak trudnych wodach jakimi są kanały. Aby dokładnie przedstawić Wam budowę moich zestawów. Postanowiłem stworzyć przykładowe grafiki z opisami.
Ps. Tylko się nie śmiejcie z moich wypocin bo ja jestem mistrzem Painta a nie Photoschopa hahah ;)
Przynęty:
Jeśli chodzi o przynęty to na kanałowe leszcze wybieram tylko dwie opcję. Pierwsza najbardziej bezpieczna jest oczywiście ochotka. Zakładana w ilości jednej, dwóch sztuk na mały haczyk. Druga opcja to czerwona pinka zakładana w ilości jedne albo dwóch sztuk. Bardzo skutecznym połączeniem jest zakładanie jednej pinki z jedną ochotką.
Zanęta:
O samej zanęcie dużo pisać nie trzeba. Każdy wie że o tej porze roku dobra zanęta to podstawa. I na niej akurat za dużo oszczędzać tu nie można. Szczególnie jeśli mówimy o łowieniu w końcu listopada bądź na początku grudnia. Na wstępie zacznę może od towaru który idzie bezpośrednio do samego koszyka zanętowego. Natomiast później opiszę mieszankę którą podaje w kulach pod zestawy z koszykami.
Zanętę do koszyka przygotowuje z 0,5kg-1kg zanęty leszczowej bądź płociowej jak Sensas Gros Gardons. Do której dodaje około pół litra ziemi bełchatowskiej. Druga mieszanka składa się z samej ziemi bełchatowskiej do której dodaje małą ilość atraktora o zapachu migdała. I oczywiście sporą ilość jokersa. Sam atraktor nie może zawierać w sobie ani grama soli ponieważ jokers szybko nam w nim padnie.
Zanętę do podania w kulach komponuje z ziemi bełchatowskiej i gliny double leam. Oprócz tego obowiązkowo dodaje do niej atraktor Migdałowy. Każda osoba łowiąca na tyczkę powiem Wam że odpowiedni atraktor w glinie/ziemi robi robotę. Ważne aby nie było go tylko dużo bo to zapewne zepsuje nam cały towar. Do lekko namoczonej ziemi z gliną którą uprzednio przecieram dodaje małą ilość jokersa.
Wędziska i kołowrotki:
Do łowienia jesiennych leszczy używam dwóch pickerów z ciężarem wyrzutu do 30g o długości 2,7m. Wędziska uzbrajam w dwa kołowrotki w wielkości 2000. Większy rozmiar nie jest potrzebny ponieważ dystanse na których łowię są bardzo małe i nie zależy mi na tym aby szpule kołowrotków były bardzo duże i przyspieszały zwijanie zestawów. Ważne aby nasze wędziska na tą pore roku miały ultra czułe szczytówki najlepiej 0,5oz ponieważ leszcze potrafią być bardzo wybredne.
Żyłka Główna:
Żyłkę główną którą używam jest 0,18mm. Do tego celu spokojnie można było by wykorzystać żyłeczki nawet i 0,14mm. Jednak ja używam tych młynków jako uniwersalnych i wykorzystuje je na różne wody. Gdzie często poluje na linki w zarośniętej wodzie. Jeśli chodzi o same parametry żyłki to wybieram wszystkie o zniwelowanym stopniu rozciągliwości. Wiadomo że nie ma żyłek które się w cale nie rozciągają tak jak plecionka ale na szczęście są produkowane takie które mają zniwelowaną rozciągliwość.
Przypon:
Przypony wykonuje z bardzo miękkiej żyłki 0,10mm albo ewentualnie 0,08mm. Kwestia tego jakiej wielkości ryby podejdą mi w łowisko. Jeśli chodzi o długość to standardowo w przydatku leszczy w moich portfelach i na zestawach goszczą przypony o długości 50cm. Ważną cechą przyponu jest właśnie jego rozciągliwość czyli wszystkie żyłeczki w oznaczeniu SOFT będą się do tego jak najbardziej nadawać. Trzeba pamiętać że przypon szczególnie tak cienki przy zacięciu ryby jest narażony na bardzo duże obciążenia. Dlatego własnie jego rozciągliwość jest tak istotna.
Haczyki:
Jeśli jesteśmy już przy przyponach obowiązkowo trzeba wspomnieć o haczykach które są specyficzne jak na tą pore roku. Ja upodobałem sobie haczyki z bardzo cienkiego drutu o wydłużonym trzonku ale małym łuku kolankowym. Jeśli chodzi o rozmiary to oczywiście dostosowujemy je do przynęt. Ja do pinki używam haczyków nr 16 i 18 natomiast do ochotki 20 i 22. Co ciekawe grubość, kształt czy rozmiar haka jest bardzo istotny ale dużą role odgrywa kolor który musi być dostosowany do przynęt. Czyli jesienią są to tylko haki w kolorze czerwonym.
Zestawy końcowe:Zestawy końcowe są bardzo istotne. Można nawet powiedzieć że często są ważniejsze od samej zanęty która jest również istotna na tak trudnych wodach jakimi są kanały. Aby dokładnie przedstawić Wam budowę moich zestawów. Postanowiłem stworzyć przykładowe grafiki z opisami.
Ps. Tylko się nie śmiejcie z moich wypocin bo ja jestem mistrzem Painta a nie Photoschopa hahah ;)
Przynęty:
Jeśli chodzi o przynęty to na kanałowe leszcze wybieram tylko dwie opcję. Pierwsza najbardziej bezpieczna jest oczywiście ochotka. Zakładana w ilości jednej, dwóch sztuk na mały haczyk. Druga opcja to czerwona pinka zakładana w ilości jedne albo dwóch sztuk. Bardzo skutecznym połączeniem jest zakładanie jednej pinki z jedną ochotką.
Zanęta:
O samej zanęcie dużo pisać nie trzeba. Każdy wie że o tej porze roku dobra zanęta to podstawa. I na niej akurat za dużo oszczędzać tu nie można. Szczególnie jeśli mówimy o łowieniu w końcu listopada bądź na początku grudnia. Na wstępie zacznę może od towaru który idzie bezpośrednio do samego koszyka zanętowego. Natomiast później opiszę mieszankę którą podaje w kulach pod zestawy z koszykami.
Zanętę do koszyka przygotowuje z 0,5kg-1kg zanęty leszczowej bądź płociowej jak Sensas Gros Gardons. Do której dodaje około pół litra ziemi bełchatowskiej. Druga mieszanka składa się z samej ziemi bełchatowskiej do której dodaje małą ilość atraktora o zapachu migdała. I oczywiście sporą ilość jokersa. Sam atraktor nie może zawierać w sobie ani grama soli ponieważ jokers szybko nam w nim padnie.
Zanętę do podania w kulach komponuje z ziemi bełchatowskiej i gliny double leam. Oprócz tego obowiązkowo dodaje do niej atraktor Migdałowy. Każda osoba łowiąca na tyczkę powiem Wam że odpowiedni atraktor w glinie/ziemi robi robotę. Ważne aby nie było go tylko dużo bo to zapewne zepsuje nam cały towar. Do lekko namoczonej ziemi z gliną którą uprzednio przecieram dodaje małą ilość jokersa.
Bardzo czuły zestaw na pętli,ja stosuje takie na rzekę lecz zakładam ciężarek z kretlikiem.Fajny opis. Na pewno pouczajacy dla początkujących
OdpowiedzUsuńfeederowcow.
Dzięki za miłe słowo :)
UsuńFajnie przygotowany post. Wielką robotę zrobiły schematy zestawów, które pomagają zrozumieć budowę zestawu. Wszystko opisane po kolei i w podpunktach. Oczywiście wyniki widać :D Świetnie, oby tak dalej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny artykuł, może teraz coś o wodach stojących w miesiącu grudniu ?
OdpowiedzUsuńPrzydało by się ale niestety z tego co widzę na następny weekend będzie już lud na moich wodach. I nie zdążę w tym roku nazbierać dobrego materiału. Wiadomo rzeki, kanały nie zamarzają tak szybko jak wody stojące.
Usuń