Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam jeden z moich sposobów dopalania zanęt oraz przynęt do the metod feeder ale i nie tylko ponieważ kilka sztuczek można spokojnie wykorzystać w wędkarstwie karpiowym.
Potrzebne składniki:
- pellet do metody typu feed o zapachu
,,śmierdziucha'' 2mm
- sweet magic
- aktywator o smaku: krylu, kraba, ryby, łososia itp. (ja najczęściej
używam kraba)
- no i oczywiście woda do nawilżenia pelletu.
Wykonanie:
1. Do kuwety wlewamy wodę i aktywator
następnie dodajemy pół łyżeczki sweet magic. (Ilość płynu jest
uzależniona od ilości pelletu, moja rada jest taka aby wody dać mało i pozwolić
pelletowi wchłonąć całą ,,dopaloną'' mieszankę. A dopiero na samym końcu pellet
domoczyć wodą do powstania oczekiwanej konsystencji.)
2. Następnie wszystko dobrze mieszamy tak aby aktywator połączył się z
wodą a swett magic rozprowadził się równo z powstała mieszanką.
3. Po wykonaniu tej czynności dodajemy nasz pellet który co chwile
mieszamy. Gdy granulat wchłonie przygotowaną ,,miksture'' możemy go ostatecznie
domoczyć wodą.
4. Tak przygotowany pellet możemy nabijać do podajnika.
Mieszanka jest ciekawą i sprawdzoną alternatywą na łowiska komercyjne
jednak nie mam pojęcia jak ryby reagują na nią na wodzie PZW. Szczerze
powiedziawszy jeszcze tego tam nie testowałem a zaledwie użyłem dwa razy co nie
jest dobrym wskaźnikiem.
Dopalanie przynęt proteinowych
Potrzebne składniki:
- kilka różnych przynęt o dowolnym zapachu
- Gęsty dip o zapachu ,,śmierdziucha''
- sweet magic
Wykonanie:
1. Do pojemnika wsypujemy nasze przynęty.
2. Następnie dodajemy małą porcje sweet dipu i swwet magic.
3. Nasze przynęty możemy również oprószyć swwet magic tak aby miały
białą pierzynkę.
Tak dopalone przynęty bardzo dobrze sprawdzały mi sie w roku 2015.
Praktycznie na każdej wyprawie na karpie miałem takie małe magiczne pudełeczko
w którym przeprowadzałem różne testy.
Ps. Sweet magic to bardzo fajny dodatek który daje nam dużo możliwości
jednak trzeba pamiętać że ze wszystkim można przesadzić . Osoby które go kiedyś
używały mają pojęcie o jego sile działania.
Dlaczego takie ciekawe patenty poznaję zawsze już po sezonie. Przy najbliższej okazji na pewno wypróbuję to na moim łowisku. Teraz pozostaje tylko kompletować składniki. Super poradnik. Dzięki za podzielenie się własnymi doświadczeniami.
OdpowiedzUsuńPatent dobry ale szkoda ze po czasie :P Będe próbował na nowy sezon Dzięki :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajna sprawa, ponieważ atraktor daje zapach a sweet magik słodki smak. Jest to jedyny taki dodatek który znam pod tym względem że nie pachnie a słodzi.
OdpowiedzUsuńŚwietny patent ! Sam próbowałem podobnych pomysłów ale najczęściej mieszając pellety albo kulki. Takie zestawienia smaków często skutkowały mi zarówno na drobnicy gdzie podawany pellet 2mm w podajniku od metody miał zapach słodko-śmierdzący po wędkarstwo karpiowe gdzie nęciłem właśnie takim zestawieniem zapachów no i na włos lądowały takie można by powiedzieć przeciwności. Świetny patent na pewno zastosuję w sezonie 2016! Ale jak na razie przygotowania ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!Może wreszcie uda się te wredne karpie złapać dzięki temu dziwnemu lecz zaskakującemu przepisowi.Jak ci się udało na taki pomysł wpaść, napewno wyprubuje go na następny sezon.
OdpowiedzUsuńŁowiąc leszcze dodaje się pół łyżeczki Sweet Magic
OdpowiedzUsuńna 10kg ziemi. Jest to tak intensywne, że nie włożysz tego do ust bo Ci je wykręci. Ryba, która ma powonienie kilkadziesiąt razy mocniejsze od Ciebie będzie uciekać od tego jak porażona prądem!
Oczywiście mieszanka jest sprawdzona i ryby pod nią podchodzą. U mnie się bardzo dobrze sprawdza. Co do swett magic to naprawdę jest bardzo intensywny (wiem bo próbowałem hahah). Wiosną nawet nakręcę film z jego udziałem i podeśle Panu/Pani link na potwierdzenie skutczności. Tak jak wspominałem w wpisie ja używam takiego dopalenia na komercjach jednak nie mam pojęcia jak reaguje na to ryba z dzikiej wody PZW. Pozdrawiam :)
UsuńTutaj jest link z krótkiej relacji z wyprawy na leszcze z użyciem sweet magic: http://www.wedkarstwofeederowe.pl/2015/11/blog-post.html
Usuń