wtorek, 10 stycznia 2017

Czemu akurat Method Feeder- wędkarskie przemyślenia

Cześć, dzisiaj postanowiłem napisać krótki wpis który jest ukierunkowany dla osób zaczynających zabawę z method feeder. Opisze w nim prostotę tej metody oraz  jej niebywałą skuteczność. Metoda jest idealną formą spędzania czasu dla osób które nie mają dużo czasu na wypady. A chcą się pobawić i połowić sporą ilość ryb. Niestety nasze wody PZW są mocno przełowione i dlatego ciekawą alternatywą są dla nich zbiorniki komercyjne.

Na samym początku zacznę od pokazania jak mało nam trzeba aby skuteczni i sukcesywnie łowić. Tak na prawdę nad wodę musimy zabrać tylko jeden feeder, pare podajników do metody, jedną formę, igłę, wiertło pare gotowych przyponów. Pojemnik z pelletem, kilka przynęt i już możemy łowić. Do tego obowiązkowo potrzeby jest nam podbierak i jakaś mała mata wędkarska która jest obowiązkowa na wszystkich łowiskach komercyjnych. Przy połowach na metchod feeder nie są nam potrzebne żadne wiadra, tony glin i zanęt. A najbardziej co mi się w tym podoba to to że nie muszę jeździć do sklepu. Wystarczy że zgarnę z garażowej pułki kilogram pelletu 2mm, trzy paczki przynęt proteinowych i mogę śmigać nad wodę. Nie muszę martwić się dzień wcześniej czy kupie robaki itp. Drugim bardzo istotnym plusem method feeder oraz łowisk komercyjnych jest to iż nie muszę wstawać na ryby o godzinie 4.00 czy 5.00. Jak wstanę, wyśpię się nad wodę mogę jechać śmiało o godzinie 10.00 i wiem że zawsze znajdę jakieś miejsce i coś złowię. A na PZW ryb jest mało dlatego trzeba jeździć na ryby po nocach aby zajmować dobre miejscówki o które dosłownie trzeba się bić.
     
Jak mało nam trzeba aby łowić:

Wędka, kołowrotek i żyłka główna:
Tak na prawdę aby zacząć przygodę z method feeder potrzeby nam jest jeden feeder o akcji parabolicznej uzbrojony w kołowrotek wielkości 3000-4000 z żyłką główną od 0,20 do 0,25mm.

Zestaw końcowy:
Aby skonstruować zestaw są Nam potrzebne podajniki (koszyki), forma do podajników oraz przypony.

Akcesoria dodatkowe:
Do tego wystarczy dokupić jakąś igłę, urządzenie do zakładania przynęt w gumki i wiertełko :) 

Przynęty zanęty: 
Jeśli chodzi o przynęty to na rynku jest ich sporo. Od słodkich, owocowych smaków aż po typowe śmierdziele. Ale na początek nie musimy kupować ich wszystkich i nad wodą wystarczy jak będziemy mieli jakiś 8mm pellet, paczkę dambelsów i mikro kulek o różnych smakach np. krill, frankfurterka, ananas czy truskawka. Co do pelletu zanętowego to najlepiej używać drobnych 1,5-2mm pelletów typu feede. Ale nie tylko spokojnie można sięgać po takie smaki jak truskawka, ananas, marcepan, krill, halibu. Tu wybór pozostaje indywidualny :) 

Kolejnymi plusami metody jest jej niebywała skuteczność. Na dobrej wodzie komercyjnej wiosną jesteśmy w stanie uzyskać niebywałe wyniki. Niektórym osobą wyniki w postaci kilkudziesięciu ryb w przeciągu całego dnia łowienia na jeden kij wydają się liczbami z kosmosu. Kiedy przy odpowiednim żerowaniu ryb na dobrej zasobnej wodzie takie wyniki są osiągalne. Ale nie wyobrażajcie sobie że jest to takie hop-siup ponieważ są dni gdy ciężko jest o złowienie jakiejkolwiek ryby. Nie można sugerować się tym że woda komercyjna to tylko basen z rybami. Które same się łapią. Na komercjach jest wiele początkujących wędkarzy którzy nęcą ryby dużą ilością ziaren np. kukurydzy. Do tego dochodzą liczne zawody w których do wody trafiają setki kilogramów towaru. Ryby na takich wodach są przekarmiane dodatkowo często łapane, kaleczone hakami i wypuszczane. Co wpływa na ich ostrożność która przenosi się na chimeryczne brania.

UWAG!!!  UWAGA!!!  UWAGA!!!
 Nie jest to żaden poradnik dotyczący łowienia techniką method feeder. Po prostu pisząc ten wpis chciałem przedstawić wielu osobą prostotę tej metody. Wiem że wiele osób nie ma do niej przekonania ale na prawdę warto od czasu do czasu zgarnąć pare potrzebnych gratów i przejechać się na komercję. Spróbować swoich sił, potrenować sobie chociażby hole licznych ryb. I porobić sobie fajne zdjęcia z okazami które często mogą nam się trafić. 

Ps. Jeśli szukacie jakiś poradników dotyczących method feeder zapraszam do zajrzenia w link:

2 komentarze:

  1. Fajny wpis! Myślę że dużo ludzi zaczyna się przekonywać do tej metody! Ja sam podchodziłem do niej kiedyś sceptycznie bo wyobrażałem sobie że to jest typowe siedzenie nad gruntówką!Ale od kiedy spróbowałem to zeszły sezon przełowiłem więcej na metode niż na spławik! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń