sobota, 22 października 2016

Lekki grunt na kanale- Jesienne płocie + FILM


Cześć, dzisiaj zapraszam Was na krótką relację z wyprawy na Kanał Żerański. Na którym zapolowałem na płotki z lekkimi kijami do drgającej szczytówki. Tego dnia udało się przechytrzyć pare sztuk drobnych płoci oraz krąpi. Co z tego wyszło dowiecie się sami:)


Na dole wpisu znajdziecie kilka fotek oraz Filmik na którym widać jak uwalniam wszystkie ryby z powrotem do wody. Niestety pogoda nie pozwoliła nagrać dłuższego materiału. Ale przynajmniej korzystając z chwili przestoju nagrałem moment uwalniania białorybu

Wypad od samego początku zapowiadał się marnie. Nad wodę miałem wstawić się około godziny 7.00 niestety z przyczyn technicznych przyjechałem z nie lada 1,5 godzinnym spóźnieniem. Jakby tego było mało od samego rana padał nieustanny deszcz. Nie odpuszczając nawet na dziesięć minut. Dobrze że byłem na to przygotowany i zabrałem ze sobą parasol. Bez którego w dniu dzisiejszym nie było by łapania. 

Do łowienia wykorzystałem dwa pickrki 2,7m z cw. do 40g. Które uzbroiłem w kołowrotki o wielkości 3000 i 3500. Nawinąłem na nie stosunkowo grubą żyłkę 0,20mm o właściwościach niwelowania rozciągliwości.Jeden zestaw końcowy zmontowałem na zasadzie pętli a drugi natomiast typowo przelotowo. Z wykorzystaniem systemiku do spławików typu waggler (szybko złaczka). Jeśli chcecie zobaczyć foty  zestawów to zapraszam do poprzedniego wpisu ---> Tu
Przypony wykonałem z żyłki 0,10mm o wytrzymałości 1,5kg. Co jest idealną średnicą jak na to łowisko. Ryby nie boją się jej grubości ale jest ona na tyle wytrzymała że damy radę wyciągnąć na nią jakiegoś bonusa. 
Do przyponu dowiązałem haczyk w rozmiarze 16. Wiem że może on wydawać się spory ale chciałbym łapać bardziej selektywnie i nie zahaczać tych najmniejszych ryb po pare centymetrów hahaha. W normalnych warunkach gdyby duże płocie wpłynęły w moje łowisko rozmiar byłby w granicy rozmiaru 18-20. Jeśli chodzi o sam haczyk to warto zwrócić uwagę na jego charakterystykę. Jest to hak z stosunkowo cienkiego drutu jak na pinkę. Do tego jego kształt cechuje się wydłużonym trzonkiem i małym łukiem kolankowym. A kolor odpowiada przynęcie czyli czerono-pomaranczowej pince. Którą ryby świetnie pobierają ze względu na to że czerwień kojarzy im się z ochotką i jokersem
Jak widać zielsko jeszcze nie opadło. Co jest powodem słabych brań. Ryby mają w wodzie nadal sporo pożywienia. I nie są skazane jedynie na nasze smakołyki które im podajemy. Co jest głównym czynnikiem słabych brań
Zanętę skomponowałem z tego co miałem:
- 1,3kg Zanęty Lorpio Płoć
- 1kg Gliny Argile czarnej
- 200g Konopi prażonej, zmielonej
- 30g Dodatku o smaku migdała
Jeśli chodzi o pinkę to dodałem jej tylko szczyptę ponieważ nie miałem jej za dużo.

Zanętę rozrobiłem dodając kilka małych porcji wody. Specjalnie nie namaczałem jej do końca i zostawiłem ją w formie pół suchej ponieważ deszcz który nieustannie padał na bieżąco ją domaczał. Na wodę i tak byłem spóźniony dlatego nie miałęm czasu nawet przetrzeć zanęty przez sito. I po prostu rozwarłem co większe grudy w ręku. 

   

2 komentarze:

  1. Fajnie, tylko po co trzymać i męczyć ryby w siatce, skoro ich nie bierzecie. C&R

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja już nie łapie tylko dla przyjemności. W związku z tym że prowadzę bloga muszę wszystko udokumentować. Oczywiście ryby mógłbym od razu wypuszczać ale zaraz by ktoś napisał że nic nie złowiłem i oszukuje itp. Tacy są niestety ludzie za ekranami monitorów.Ryby przechowywałem w siatce 3,5m. Gdzie praktycznie cała była zanurzona w wodzie. Nie licząc dwóch niecałych żeber. A więc na tyle tak małych ryb było sporo luzu. Siatka również dostosowana do ich wielkości z mini oczkami. A więc rybą nic nie było. Nie licząc dwóch sztuk które niestety odpłyneły lekko mrawe. Ale to też kwestia wyhaczania. Pomimo wypychacza

      Usuń