piątek, 17 kwietnia 2015

Jak łowić na boczny trok /sprzęt/technika/ciekawostki



Sposób na boczny trok

Zapewne wielu wędkarzy słyszało o tej metodzie i wielu próbowało na nią łowić, ale nieliczni wiedzą o niej wszystko dlatego warto zapoznać się z podstawową wiedzą, jak i kilkoma niuansami zaprezentowanymi w tym artykule.

# Wędzisko:

Najlepszym wędziskiem do Bocznego Troka będzie czuła wklejanka z ciężarem wyrzuty w skali od 1g do 14g (na wody z większym nurtem cw wędki musi być adekwatne do obciążenia zestawu tutaj można stosować kij o cw do 18g albo i więcej gram). Wędzisko powinno być bardzo lekkie po to, aby nie męczyć ręki podczas kilkugodzinnego wypadu. Taka wędka musi cechować się akcją x-fast oraz delikatną wklejoną szczytówką. Po to, aby w prawidłowy sposób poprowadzić nasz wabik oraz rozpoznać każde małe branie okonia. Przydatną cechą kijów używanych do tej metody jest długość rękojeści która powinna kończyć się maksymalnie na długości łokcia. Długość kija dobieramy do własnych potrzeb ja jednak używam wędzisk o długości 2,4m podczas łowienia z łodzi i 2,6 oraz 2,7m podczas łowienia z brzegu.
Trzeba pamiętać, że wybór długości wędziska jest zależy od wielu czynników takich jak wzrost łowiącego, rodzaju wody, linii brzegowej zbiorników, na których chcemy łowić itp. Przydatna sprawą w tego typu wędziskach są pomalowane szczytówki kijów. Dzięki którym podczas ekstremalnych warunków łatwiej jest zauważyć branie ryby.



# Kołowrotek:

Kołowrotek do tej metody powinien być malutki, tak aby zgrywał się z leciutką wklejanką. Dzięki temu nasze długie wypady staną się przyjemnością, a nie udręką. Jak każdy młynek spinningowy powinien cechować się płynnie działającym hamulcem. Wybór rodzaju hamulca to indywidualna sprawa jednak mi najlepiej łowi się na hamulce zamontowane z przodu, ponieważ jestem do nich przyzwyczajony. Ogólnie kręcioł powinien być wykonany z dobrej jakości materiałów a jego szpula koniecznie musi być metalowa ze względu na komfort łowienia. Najlepiej jakby kołowrotek był wielkości 1000,2000 bądź max 3000. Dodatkowo dobrze, aby miał szeroką szpule oraz cechę równego nawoju żyłki.


# Żyłka:

Grubość żyłki uzależniamy od rodzaju wody, na której łowimy oraz wielkości ryb, jakich spodziewamy się łowić. Na wody stojące oraz wolno płynące najlepsza będzie żyłka od 0,12mm do 0,14mm, natomiast na wody płynące możemy zastosować żyłki od 0,16 do nawet 0,20mm. Jeśli wiemy, że w łowisku znajdują się grubsze ryby i to nie tylko okonie, ale np. sandacze czy kilku kilowe leszcze, które często trafiają się jako przyłów. Powinniśmy wtedy adekwatnie do wielkości ryb zwiększyć średnice żyłki. Do bocznego troka nie używam plecionek, ponieważ jest to zbędne. Jednak jeśli ktoś bardzo by się uparł to oczywiści może to robić. Jednak w takim wypadku dobrze jest zrobić nasz zestaw końcowy na miękkiej żyłce, która dowiązujemy do plecionki. Żyłka główna do bocznego troka powinna cechować się małą rozciągliwością, dzięki czemu będziemy mieli lepszy kontakt z przynętą. Dodatkową powinna posiadać mniejszą przydatnością na ścieranie oraz skręcenia. Pamiętajmy, że na żyłkach nie ma co oszczędzać, ponieważ nawet jeśli kupimy jakiś bubel za 10zł to i tak po miesiącu łowienia będziemy musieli ją zmienić.


# Obciążenie:


Obciążenie do bocznego troka dobieramy w zależności od głębokości łowiska, jak i nurtu. Na płytkie, zarośnięte łowiska optymalne będą oliwko 3g, 5g max 8g natomiast jeśli łowimy w głębszych miejscach oraz na łowiskach, z jakimkolwiek nurtem tutaj powinniśmy zastosować obciążenie 10, 12, a nawet 15g. Pamiętajmy, że oliwki jest tylko obciążeniem naszego zestawu i nie ma co bać się stosowania większych obciążeń. Obciążenie do bocznego troka powinno być zaopatrzone w krętlik, dzięki któremu nasz zestaw tak się nie skręca i po prostu łatwo go założyć. Jeśli chodzi o sam kształt to używam dwóch typów: standardowych oliwek oraz nazywanych przeze mnie potocznie ,,lasek"". Oliwki stosuje na większość zbiorników jednak podczas łowienia na dnie kamienistym. Zakładam jednak ,,laski"" czyli obciążenie w kształcie walca, które dzięki swojej formie zapobiega klinowaniu się w kamieniach.


# Haczyki:

Haczyki do tej metody powinniśmy dobierać tak, aby długość trzonka i wysokość łuku kolankowego odpowiadała wielkości naszych twisterów. Nie będę wymieniał rozmiarów, ponieważ trzeba pamiętać, że każdy producent ma inną rozmiarówkę, dlatego nie chcę nikogo wyprowadzić na manowce. Błędem wielu wędkarzy jest właśnie wybór samego haka. Ważne, żeby jego oczko było wyprostowane, a nie odchylone na bok, ponieważ wtedy cały zestaw nie będzie nam się skręcał. Ciągle na internecie czyta się posty ""co zrobić jak boczny trok mi się skręca"". Częstą odpowiedzią na takie pytanie jest:

- Hak wbij idealnie w środek przynęty

- Używaj grubszych żyłek

- Zastosuj trój ramienny krętlik

- Tak już musi być, po prostu przewiązuj go co kilka rzutów.

- Za szybko prowadzisz przynętę i wszystko ci się skręca- pamiętaj że to nie wyścigi.

I właśnie takie odpowiedzi czyta się najczęściej, ale nikt nie wspomina o kształcie haka. (w galerii zamieszczę kilka zdjęć z porównaniem obu haczyków)


# Przynęta:

Najpopularniejszymi przynętami do bocznego troka są 3,5cm twisterki. Jednak pamiętajmy, że w wędkarstwie nie ma reguł i warto trochę pokombinować. W takim celu można używać cykad, woblerów, małych obrotówek oraz mikro paprochów bądź większych 5cm twisterów. Bardzo ciekawą przynętą może okazać się pięcio centymetrowa przynęta drop shotowa w kształcie rosówki. Na Mazowszu coraz bardziej popularne są małe 3cm kopyta prowadzone takimi samymi technikami jak twistery (foto w galerii). Podczas łowienia okoni bardzo ważnym czynnikiem zależący od sukcesu jest sam kolor przynęty. Moimi ulubionymi i najbardziej łownymi kolorami są:

- motor oil z niebieskim bądź czerwonym brokatem

- denaturat z niebieskim, zielonkawym oraz czerwonym brokatem

- pomarańcz oraz czerwień z różnymi kombinacjami brokatu

- przezroczysty twister z niebieskim brokatem

- herbatka z pieprzem

 - różne odcienie różu



Kolorów jest mnóstwo i mógłbym tak wymieniać do nieskończoności, dlatego postanowiłem podczas jednej z wypraw zrobić kilka fotek paprochów, którymi najczęściej łowie. Dlatego zachęcam do obejrzenia zdjęć. Okoń jest rybą bardzo wybredną dlatego kolor przynęty podczas jego łowienia ma znaczenie, ale trzeba pamiętać, że nie jest najważniejsze. Według mnie cała sztuka tkwi w sposobie prowadzenia zestawu. Producenci sprzętu wędkarskiego wprowadzili do obiegu dużą gamę kolorów. Dlatego zachęcam do zaopatrzenie się w jak największą ich ilość i po prosu częstą zmianę przynęt podczas łowienia. Sam znam wędkarza który staje w jednym miejscu i przez 3 godziny łowienia co dziesięć rzutów zmienia kolor paprocha. I co najciekawsze odnosi on dobre efekty. Tylko teraz nasuwa się pytanie, czy jest ko kwestia koloru a może wędrującego stada, które co jakiś czas wpływa w jego łowisko. Odpowiedzi na to pytanie nie znam, ale osoba o której mówię jest przekonana, że jest to kwestia koloru.

Ciekawym patentem, który stosuje od wielu lat jest przerobienie twisterów pod względem ich koloru. Wykonuje to w następujący sposób:

1. Najpierw przecinam dwie gumy o różnych kolorach w połowie ich korpusu (ważne, aby obie przynęty były przecięte w tym samym miejscu co do milimetra)

2. Później biorę po jednej z części z obu gum oraz podgrzewam je zapalniczką. Cała sztuka tkwi w tym, aby nagrzać je w tym samym czasie (jest to szczególnie trudne podczas wietrznej pogody)

3. Następnie dwie rozgrzane części przykładam do siebie i łącze oraz wyrównuje zewnętrzną powierzchnie rozgrzanej gumy.

Sposób ten jest banalnie prosty a nieraz małe kombinacje potrafią przynieś nieoczekiwany skutek. Dlatego zachęcam Was do kombinacji. (foto w galerii)

Wracając do twisterów to mogą mieć one różny kształt korpusu. Najczęściej spotykanym przynętami są:

- zwykłe klasyczne twistery o prostym korpusie i zagiętym ogonku

- twistery z prostym korpusem oraz pociętym ogonkiem na trzy części- co powoduje większe zamieszanie w wodzie i prowokuje ryby do ataku.

- twistery ze zwykłym korpusem ale prze cienionym i podziurkowaniem ogonkiem, które mają delikatną prace.


Jaka pora dnia?


Jak już wcześniej wspominałem w wędkarstwie nie ma reguł i nie można powiedzieć, że okonie łowi się tylko o tej albo o innej porze dnia. Jednak chciałbym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami. Otóż zauważyłem, że oknie na większości moich łowisk najlepiej biorą w godzinach rannych, ale te największe sztuki są najbardziej aktywne w okresie godziny przed zachodem słońca. Jest to bardzo ciekawe, ponieważ wielokrotnie zauważyłem, łowiąc cały dzień na jednym zbiorniku, że rano łowiłem więcej mniejszych ryb a w godzinach wieczornych np. 20 minut przed zachodem moje przynęty atakowały większe ryby. Takie sytuację obserwuje od pewnego czasu i ciągle próbuje wyciągnąć z nich sensowne wnioski. Sposób i pora żerowania okoni jest na pewno zależna od ciśnienia, pogody, pory roku i temperatury wody.


Wpływ ciśnienia na brania?

Podczas skutecznego łowienia okoni bardzo ważną role odgrywa ciśnienie. Nie zaobserwowałem najlepszego ciśnienia, w którym okonie dobrze żerują, ale zauważyłem że drogą do sukcesu jest jego stabilizacja. Najlepiej, jeśli dane ciśnienie utrzymuje się przez np. trzy dni bez większych zmian. Wtedy mam pewność, że jeśli pojadę nad wodę to zawsze coś złapie i z reguły tak jest. Podczas łowienia okoni ważną sprawę odgrywa pogoda, która nie może być zmienna. Jeśli danego dnia pada deszcz to musi on padać przez cały dzień, a nie występować na zmianę ze słońcem. Te reguły zaobserwowałem nie tylko podczas łowienia okoni, ale także sandaczy. Dlatego przed wyprawą na ryby warto zajrzeć do internetowej pogody. Tylko nie takiej badziewnej, która przewiduje pogodę na miesiąc a dokładnej, czyli np. przeznaczonych dla żeglarzy.

Gdzie łowić ?

Okonie metodą bocznego troka można łowić prawie wszędzie. Jednak najlepsze miejsca to wszelkiego rodzaju okolice trzcin oraz grążeli. Kolejnymi fajnymi miejscami są wszelkie zawalone drzewa oraz okolice starych pomostów. Dno, na którym łowimy powinno być twarde, a często wręcz kamieniste. Takie miejscówki łatwo obczaić za pomocą echosondy, jednak jeśli ktoś nie ma do dyspozycji łodzi bądź samej echosondy to może to zrobić innym sposobem. Po prostu podczas prowadzenia zestawu nasza szczytówka wszystko nam przekaże. Po dłuższej wprawie każdy wędkarz będzie w stanie odróżnić dno kamieniste od dna mulistego czy zarośniętego.


Jak wiązać zestaw?

Sposób z pętlą

1, Około metrowy odcinek żyłki składamy na pół oraz robimy z niego pętle. (stosuje taki sam węzeł jak do robienia pętli do przyponu)

2. Pętle przecinamy na około 2/3 jej długości. Tak, aby stworzyła dwa odcinki żyłki jeden dłuższy a drugi krótszy.

3. Do krótszego odcinka dowiązujemy obciążenie

4. Natomiast do dłuższego odcinka dowiązujemy haczyk

Sposób z trójramiennym krętlikiem

1. Do końcówki żyłki dowiązujemy trójramienny krętlik.

2. Do jednego ramienia dowiązujemy przypon z haczykiem (tak, aby stworzył linie prostą z żyłką główną)

3. Do ostatniego ramienia dowiązujemy przypon z obciążeniem.

Sposób ten ograniczy nam skręcenia żyłki do minimum, ale za to przez wagę krętlika zmieni pracę zestawu.

Sposób na zestaw z plecionką

1. Do końca plecionki dowiązujemy około dwu metrowy przypon z żyłki węzłem baryłkowym.

2. Następnie z odcinka przyponu wykonujemy wcześniej opisany zestaw z pętlą.

Taka opcja sprawdza się znakomicie w zarośniętych łowiskach, ponieważ podczas zaczepów tracimy tylko odcinek z żyłką. Podczas stosowania plecionek do połowu okoni trzeba stosować miękkie kija, ponieważ okonie mają kruche pyski a plecionka nie daje nam żadnej amortyzacji. W tym zestawie częściowo hol ryby amortyzuje przypon z żyłki który powinien być rozciągliwy.

Oczywiście sposobów wiązania zestawów z bocznym trokiem jest wiele, ale myślę że nie ma co sobie utrudniać życia dlatego ja stosuje najprostszy zestaw z pętlą, który jest nie zawodny oraz sprawdzony przez tysiące a nawet miliony wędkarzy.

Jak prowadzić?


Metod prowadzenia zestawu podczas łowienia tą metodą jest wiele. Dlatego ja skupię się dzisiaj tylko na kilku podstawowych, które pozwolą nam przechytrzyć kilka pasiaków.

#. Na początku zaprezentuje bardzo prosta metodę, którą spokojnie może zastosować każdy z nas nawet laik, który nie miał nigdy do czynienia z metodą spinningu.

1. Nasz zestaw końcowy wrzucamy przed siebie do wody.

2. Następnie czekamy aż przynęta opadnie na dno (co będzie widoczne po szczytówce naszego wędziska)

3. Wędkę utrzymujemy pod kątem mniej więcej 50 stopni i nasz zestaw prowadzimy tylko kołowrotkiem, obserwując w tym czasie szczytówkę.

4. Szybkość prowadzenia (kręcenia korbką) dobieramy do głębokości łowiska oraz rodzaju dna. Niestety nie można określić konkretnej szybkości prowadzenia, ponieważ każdego dnia sprawdzi się coś innego dlatego nad wodą zawsze trzeba eksperymentować.

5. Podczas tego prowadzenia ryb możemy się spodziewać w każdej chwili, dlatego każdy nienaturalny ruch naszej szczytówki musimy zakończyć przycięciem. Na początku wiele osób będzie miało problem z rozpoznawaniem brań, które często ludzie mylą z zaczepami. Jednak to jest już kwestia czasu oraz treningu. Na to złotej reguły nie ma, którą można przelać na papier.

# Druga metoda jest już bardziej wymagająca, ale za to skuteczniejsza. Brania przy takim prowadzeniu są nad wyraz widoczne, przez co czyni je niezawodnym.

1. Tak samo, jak w pierwszej technice nasz zestaw wyrzucamy przed siebie i czekamy aż opadnie na dno.

2. Gdy tylko oliwka z zestawem dotrze do dno od razu wybieramy luz żyłki.

3. Cały zestaw prowadzimy tylko wędką, przy czym wędkę ustawiamy do boku oraz powoli równomiernie ją przesuwamy. Gdy skaczemy ruch na około 30 stopniach od nas. Cały zestaw ściągamy za pomocą kołowrotka tak, aby zniwelować luźną żyłkę.

4. Taki manewr powtarzamy aż do samego brzegu.

5. Podczas takiego prowadzenia widzimy dokładnie, na jakim dnie łowimy. Jeśli nasze łowisko to np. prosty blat to możemy prowadzić zestaw do boku. Jednak gdy trafimy na miejsce gdzie mamy większą ilość zaczepów oraz mułu. Zestaw prowadzimy pod większym kontem (do góry).

# Trzecia metodę możemy porównać do standardowego opadu.

1. Po wyrzucie przynęty oraz czasie opadnięcia zestawu wykonujemy dwa energiczne obroty korbką. Po czym czekamy aż znowu oliwka opadnie na dno. Tak prowadzony zestaw jest bardzo skuteczny nie tylko na płaskich blatach, ale również podczas łowienia na podwodnych górkach.

Do tych wszystkich metod możemy wprowadzać jakieś inne elementy prowadzenia. Takie jak np. krótkie zatrzymania, chwilowe wolne wleczenie, energiczne podciągnięcia itp. Cała sztuka tkwi w tym, aby zachęcić okonia do brania. Podczas łowienia tą metodą nie ma co trzymać się książkowych reguł. Tu po prostu trzeba kombinować. Czyli np. łączyć kilka metod prowadzenia podczas jednego rzutu itp.

Zastosowanie:

Podczas łowienia tą metodą jako nasz łup najczęściej trafiamy okonie. Jednak trzeba pamiętać ze wolno prowadzony twister przy dnie może sprowokować każdą rybę. Dlatego nie ma co się dziwić, jeśli trafimy przyłów w postaci sandacza, szczupaka, jazia, płoci, wzdręgi, karpia, leszcza czy lina. Nieraz nawet warto zastosować mikro paprocha o długości 2cm po to, aby specjalnie zapolować na białą rybę. Podczas słonecznych i dusznych dni warto założyć na haczyk pięcio centymetrowego twistera, który swoją wolną pracą sprowokuje do brania nawet najleniwszego sandacza.

Pozdrawiam Filip



8 komentarzy:

  1. okonie dobze biora na fiolecik

    OdpowiedzUsuń
  2. Super artykuł. Jestem początkującym spinningistą i chyba skuszę się na wypróbowanie tej metody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Artykuł bardzo fajny Osobiście jeszcze nie próbowałem łowić tą metodą ale zawsze warto spróbować

    OdpowiedzUsuń
  4. Metoda bocznego troka to moja ulubiona technika, na wiosenne jak i jesienne okonie. Osobiście uważam ją za najbardziej skuteczną w tych porach roku, z racji na możliwość łowienia w ten sposób białorybu. Do autora mam pytanie: czy nei lepiej jednak stosować ciężarki od drop shota ze specjalnym klipsem ułatwiającym zmianę głębokości prowadzenia?

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście że można tak robić ale ja jestem zwolenników klasyki. I jej się trzymam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo Fajnie i przejrzyście opisane :)
    Dziękuję pozdrawiam!

    Na pewno spróbuje

    OdpowiedzUsuń